Różańcowe Rozmyślania… (16)

Przez cały październik na antenie RN nowa audycja „Różańcowe Rozmyślania.” Autor: o. dr Mirosław M. Adaszkiewicz; czyta: Paulina Wysocka. Godzina emisji – 12:05, bezpośrednio po modlitwie Anioł Pański. Różańcowe rozmyślania będą regularnie publikowane także na naszej stronie:

RÓŻANIEC – TO TRZYMANIE SIĘ MARYI ZA RĘKĘ

Czasami przypominamy pusty sklep. Aniołowie przychodzą, święci ustawiają się w ogonku, a w nas nic nie ma. Nie mogą odnaleźć ani modlitwy, ani ofiary, ani poświęcenia. Pusty, zamknięty sklep, niema dziura. Straciliśmy pierwszą łaskę zachwytu nad tym, co piękne. Jaka jest radość, że Matka Boża jest naszą Matką. Ona wciąż przywraca nam młodość, daje nam dzieciństwo. Dla mnie Różaniec jest trzymaniem się Matki Najświętszej za rękę. Stałym kołataniem do Jej okna. Kiedy ugniesz się pod ciężarem własnego cierpienia, z całych sił wtul się w ramiona Maryi. Ona cię zrozumie. Gdyby nie jej postawa pod Krzyżem Jezusa – milczące i pełne ufności Bogu, nasze ludzkie cierpienia byłyby nie do zniesienia. Gdy cierpisz, chwyć mocno z rękę Jezusa i Maryję, Oni przeprowadzą cię zwycięsko przez „tajemnicę” twojego cierpienia, której pełnia zostanie przed tobą odkryta dopiero w wieczności – piała Renia Kupis.

Obyśmy umieli bardziej dziwić się, zdumiewać Bogiem i Maryją, niż stawiać pytania. Umierając na krzyżu, Jezus nasze życie złożył w Jej ręce. Ostatni akord ziemskiego życia, czyli nasza śmierć, w Jej dłoniach staje się tylko snem dziecka, po którym człowiek budzi się w ramionach Ojca. Budzi się do nowego życia, gdzie śmierci już nie będzie. Taka jest rola Matki, aby jednoczyć i dawać nowe życie.

Matko Boża, ileż to razy przychodziłaś, przemawiając do nas z gór, lasów, pagórków, a my Cię nie usłuchaliśmy. Jak długo jeszcze będziemy głusi na Twój głos i wystawiać będziemy nasze głowy w szczęki piekła, które nas przeraża? – pisał Tomasz Merton.

Kościół patrzy na Maryję tak, jak flota patrzy na pierwszy statek, który przekroczył przeszkodę i dotarł do portu. Nawet człowiek przegrany życiowo w szkole Serca Maryi znajdzie program odrodzenia. Pielęgnujmy w duszach naszych gorące nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny, a zabezpieczymy sobie pojednanie z Bogiem przy śmierci, a co za tym idzie zbawienie duszy. Możemy być bezpieczni, gdy Maryja steruje naszym życiem.

Czy ja Różaniec święty odmawiam? Bo w tej modlitwie, tak drogiej Maryi spoczywa jakaś cudowna tajemnica siły. Przez Różaniec niejeden chory wyzdrowiał, niejeden grzesznik się nawrócił, niejeden strapiony pocieszonym został. Nabożne odmawianie Różańca świętego wielu śmiertelników uratowało od niebezpieczeństwa duszy i ciała. Różaniec – to najlepszy środek do nawracania grzeszników. Tam, gdzie ludzka moc się kończy, tam Maryja tym chętniej spieszy z pomocą. Ja nie boje się nocy ani lasu ciemnego, bo mam Różaniec przy sobie. Zbliżyć się do Maryi, to jak wejść do Ziemi Świętej i dosięgnąć nieba. Chrześcijanin powinien mieć serce Maryi, która przestrzega słowa Bożego i pełni Jego wolę.


Różańcowe Rozmyślania… (1)
Różańcowe Rozmyślania… (2)
Różańcowe Rozmyślania… (3)
Różańcowe Rozmyślania… (4)
Różańcowe Rozmyślania… (5)
Różańcowe Rozmyślania… (6)
Różańcowe Rozmyślania… (7)
Różańcowe Rozmyślania… (8)
Różańcowe Rozmyślania… (9)
Różańcowe Rozmyślania… (10)
Różańcowe Rozmyślania… (11)
Różańcowe Rozmyślania… (12)
Różańcowe Rozmyślania… (13)
Różańcowe Rozmyślania… (14)
Różańcowe Rozmyślania… (15)