Nie ma, jak u Mamy: Cud wybłagany przez Polaków w Dalekim Kazachstanie

„Nie ma, jak u Mamy” to nasz radiowy cotygodniowy cykl internetowy, w którym pragniemy przybliżać Matkę Bożą. Jej życie, Jej skuteczne wstawiennictwo, Jej „obecność” w życiu świętych, modlitwy do Maryi, miejsca Jej kultu, a także wizerunki Matki Bożej. Może na wzór św. Maksymiliana, który, jak napisał o. Roman Soczewka – „lubił soboty i radością z tego dnia dzielił się ze współbraćmi zakonnymi, wygłaszając im pogadanki lub konferencje o Matce Bożej Niepokalanej.”

***

Dziś w ramach naszego cyklu „Nie ma, jak u Mamy” kolejne piękne świdectwo Maryjnej interwencji…

CUD WYBŁAGANY PRZEZ POLAKÓW W DALEKIM KAZACHSTANIE

W rejonie Karagandy znajdował się największy na świecie łagier, wielkości Francji. Władza sowiecka zesłała tam ludzi z 20 narodów świata, wśród których byli także Polacy, którzy w czerwcu 1936 roku, w odległości ok. 150 km od Pietropawłowska, założyli niedużą wioskę, którą nazwali Oziornoje. Udając się w nieznane zabierali ze sobą książeczki do nabożeństwa, obrazy i różańce. Jak umieli i zapamiętali, tak się modlili. Zbierali się na modlitwę pod osłoną nocy, przy zasłoniętych oknach, bo musieli się z tym ukrywać. Najczęściej odmawiali Różaniec i śpiewali pieśni. Dla zesłańców Różaniec był jedyną bronią, jedyną drogą do Boga. Na tych paciorkach przenieśli wiarę i utrzymali ją przez 70 lat. Przez tę modlitwę spotykali się z Bogiem, gdyż nie było kapłanów; nie było możliwości spowiedzi i Eucharystii. Księży, którzy usiłowali dotrzeć do wiernych, więziono lub zabijano. W Karagandzie znajdują się groby dwóch polskich kapłanów: bł.ks.Aleksego Zarzyckiego i sługi Bożego ks.Władysława Bukowińskiego, dla których właśnie Różaniec był „ósmym sakramentem”. W ogóle stepy kazachstańskie pełne są ludzkich kości, a ziemia przesiąknięta jest krwią. Ludzie bowiem ginęli nie tylko z powodu prześladować, ale głównie z powodu chorób, zimna i głodu.

Ponieważ Kazachstan leży z dala od mórz i oceanów, posiada klimat kontynentalny, który odznacza się niezwykle upalnymi latami i bardzo mroźnymi zimami, ale zima w 1941 roku, szczególnie dała się ludziom we znaki. Z powodu trwającej wojny panował tutaj wielki głód, toteż mieszkańcom wioski groziła śmierć głodowa. Jednak nie ustawali w codziennej modlitwie różańcowej, błagając Matkę Najświętszą o ratunek. I nie zawiedli się. „21 marca, w święto Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, wyschnięte jezioro, położone na zachodnim krańcu wsi, w krótkim czasie wypełniło się wodą. Niespodziewanie powstał zbiornik wodny, którego brzeg liczył sobie 6 km. W równie nagły sposób w jeziorze pojawiły się ryby, które uratowały życie nie tylko mieszkańcom wsi, ale i wielu innym. Było ich tak duże, że miejscowi wyłapywali je miskami i sprzedawali w takich ilościach, że samochody z całej okoliczy przyjeżdżały po nie. A ludzie smażyli je, suszyli i solili, przygotowując zapasy.

Wielu starało się wytłumaczyć to zjawisko w sposób racjonalny, argumentując, że podczas gwałtownych roztopów topniejąca woda wypełniła wyschnięte jezioro. I choć trudno odmówić im racji, jednak dla wierzących był to wyraźny znak opieki Matki Bożej, cud – niemal taki, jak ewangeliczne rozmnożenie chleba. Bo skąd nagle, wśród stepu, znalazły się ryby i to w tak ogromnej ilości ? W 1955 roku jezioro wyschło ponownie, ale mimo, iż później, w czasie wiosennych roztopów oraz obfitych opadów deszczu wielokrotnie wypełniało się wodą, to nigdy więcej nie pojawiło się tak wiele ryb jak wtedy, w czasie wojny. Na pamiątkę tego wydarzenia, po latach, 24 czerwca 1997, na brzegu jeziora została umieszczona figura Matki Bożej z siecią pełna ryb, która szybko została otoczona kultem wiernych. Figurę poświęcił papież Jan Paweł II.

W 1990 w Oziornoje powstała parafia p.w.Matki Bożej Królowej Pokoju i dzięki staraniom miejscowej społeczności rozpoczęto budowę kościoła… W 1992 roku kościół został konsekrowany. Nazwę parafii wybrał o.Nico Hoogland z Holandii, dzięki któremu 14 grudnia 1991 przywieziono do wsi figurę Królowej Pokoju. a 25 października 1994 ks. biskup Jan Paweł Lenga ogłosił Matkę Bożą Królową Pokoju, główną patronką Kazachstanu i Azji Środkowej. 25 marca 1996 na życzenie o.Nico, w parafii rozpoczęto codzienna adorację Najświętszego Sakramentu. W 1995 ustanowiono sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju, które jest duchową stolicą kraju i jedynym sanktuarium maryjnym w Azji centralnej. Do tego miejsca pielgrzymują ludzie z Kazachstanu i z całego świata, dziękując za uratowane życie. Od 1996 r. w kościele trwa nieprzerwanie całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu.

Gdy w 1977 roku po Kazachstanie peregrynowała figura Matki Bożej Fatimskiej, to była czysta rewolucja. Witali Ją jak prezydenta ! Wielu ludzi, którzy do tej pory nie chodzili na modlitwę i uważali się za niewierzących, od tego momentu zostało w Kościele. To był znak, że gdzieś w sercach i umysłach drzemała pamięć o Niej. Przykład modlitwy różańcowej deportowanych rodziców i dziadków, chociaż przez komunistów stłamszony, teraz się odrodził… Na tę ziemię przyjechały także „specjalistki” od zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi – polskie karmelitanki z Bydgoszczy i Częstochowy. Łączy je szczególna więź z Fatimą przez s.Łucję, która ofiarowała im figurę Matki Bożej Fatimskiej i różaniec. Modlą się one o nawrócenie świata i powszechne zaangażowanie w Wielką Nowennę Fatimską rozpoczętą w Polsce… W lipcu [2009 r.], przy czterdziestostopniowym upale, do sanktuarium przybyła piesza pielgrzymka, w której udział wzięła głównie młodzież. Niemal wszyscy uczestnicy – ponad 70 osób – przyszli do sióstr karmelitanek, aby otrzymać szkaplerz., a Ci, co nie mieli różańca, prosili o niego dla siebie i bliskich”.

Źródła: wg „Różańca” nr 10/2009 ; „Królowej Różańca świętego” nr 3/2016 oraz wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowe_Sanktuarium_Matki_Bo%C5%BCej_Kr%C3%B3lowej_Pokoju_w_Oziornoje.

Za: rozaniec.maryjni.pl


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Nie ma, jak u Mamy: Maryja Gwiazda Morza, czyli Czyściec i Najświętsza Panna Maryja
Nie ma, jak u Mamy: sprawa wojskowego różańca ks. Jerzego…

Nie ma, jak u Mamy: Rycerstwo Niepokalanej
Nie ma, jak u Mamy: Wojenny cód różańcowy
Nie ma, jak u Mamy: Różańcowe pisma…
Nie ma, jak u Mamy: Przypowieść… przybliżająca sens i wielkie przesłanie CUDOWNEGO MEDALIKA

Nie ma, jak u Mamy: Dźwiękowa pocztówka z La Salette
Nie ma, jak u Mamy: Kard. Wyszyński o Matce Bożej
Nie ma, jak u Mamy: „Fatima”
Nie ma, jak u Mamy: Różańce ze skarbca jasnogórskiego
Nie ma, jak u Mamy: Sanktuarium Matki Bożej Uzdrowienia Chorych
Nie ma, jak u Mamy: Obozowy różaniec św. Maksymiliana
Nie ma, jak u Mamy: Zawierzenie Niepokalanemu Sercu Maryi – ŚWIADECTWA
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boska Armii Krajowej
Nie ma, jak u Mamy: Ciekawostki różańcowe (2) – Obozowy różaniec św. Maksymiliana
Nie ma, jak u Mamy: Niezwykła moc modlitwy „Zdrowaś Maryjo”!
Nie ma, jak u Mamy: Szkaplerz karmelitański
Nie ma, jak u Mamy: Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Jazłowieckiej
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boża Nieustającej Pomocy. 27 czerwca przypada Jej wspomnienie 1 lipca
Nie ma, jak u Mamy: NOWENNA GIETRZWAŁDZKA – modlitwa o uzdrowienie podyktowana przez Maryję w trakcie objawień
Nie ma, jak u Mamy: Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny
Nie ma, jak u Mamy: Przynieś każdemu to, czego mu potrzeba
Nie ma, jak u Mamy: Modlitwa rodziców za dzieci
Nie ma, jak u Mamy: Różaniec jest egzorcyzmem! Dobrze o tym pamiętać
Nie ma, jak u Mamy: Kolbianum – studia dla każdego, kto kocha Maryję!
Nie ma, jak u Mamy: Różaniec na próbę…
Nie ma, jak u Mamy: Odznaka turystyczna „Szlakiem kultu Maryjnego w Polsce”: z miłości do Maryi i pasji do podróżowania
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boża Dobrej Rady
Nie ma, jak u Mamy: Ciekawostki różańcowe (1) – Różaniec na kierownicę
Nie ma, jak u Mamy: Świadectwo uzdrowienia za przyczyną Matki Najświętszej
Nie ma, jak u Mamy: „Rekolekcje z Maryją” ojca M. Kopczewskiego – do odprawiania w domu
Nie ma, jak u Mamy: Zaufajcie Maryi!
Nie ma, jak u Mamy: Niezwykły (cudowny) różaniec z… fasoli
Nie ma, jak u Mamy: Maryja i ks. Dolindo
Nie ma, jak u Mamy: Koronka do Krwawych Łez Maryi
Nie ma, jak u Mamy: Koronka do Siedmiu Boleści Maryi – o tę modlitwę prosi nas sama Matka Boża
Nie ma, jak u Mamy: Świadectwo otrzymanej łaski, wyproszonej przez ręce Maryi
Nie ma, jak u Mamy: O różańcu ustami świętych, czyli dlaczego warto odmawiać różaniec
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boża Dzieci Nienarodzonych
Nie ma, jak u Mamy: Cudowny medalik – noś go z ufnością na szyi!
Nie ma, jak u Mamy: Dlaczego sobota jest dniem szczególnie poświęconym Matce Bożej