Oświęcim: Sesja kolbiańska – Herosi zawierzenia”, poświęcona św. Maksymilianowi i Czcigodnemu Słudze Bożemu Franciszkowi Blachnickiemu, czcicielowi i naśladowcy o. Kolbego

77 lat temu do KL Auschwitz został deportowany św. Maksymilian Maria Kolbe. We wtorek 29 maja w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. rtm. Witolda Pileckiego w Oświęcimiu (Aula im. Kazimierza Piechowskiego; budynek Collegium sub Horologio) odbędzie się Sesja kolbiańska. Poprzedzi ją o godz. 9.30 modlitwa i złożenie kwiatów pod Ścianą Straceń i w Celi Śmierci św. Maksymiliana w byłym niemieckim obozie Auschwitz.

Sesja zatytułowana „Herosi zawierzenia” będzie poświęcona św. Maksymilianowi i Czcigodnemu Słudze Bożemu Franciszkowi Blachnickiemu, czcicielowi i naśladowcy o. Kolbego.

Referaty wygłoszą: ks. bp dr Adam Wodarczyk z Katowic oraz prof. dr hab. Wiesław Wójcik z Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie i Polskiej Akademii Nauk.

Sesja zakończy się mszą św. w Kaplicy Sióstr Karmelitanek Bosych o godz. 13.00.

Organizatorami Sesji Kolbiańskiej są: Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”, Centrum św. Maksymiliana w Harmężach, Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu, Urząd Miasta Oświęcim i Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. rtm. W. Pileckiego w Oświęcimiu. Odbywa się ona pod patronatem m.in. Związku Gmin Związanych z Życiem św. Maksymiliana Marii Kolbego.

Święty Maksymilian urodził się 8 stycznia 1894 roku w Zduńskiej Woli.

To odnowiciel ducha franciszkańskiego w dwudziestym wieku, który ubóstwo, prostotę życia, poświęcenie dla wielkich idei łączył z najnowszymi osiągnięciami techniki i pragmatyzmem; założyciel największej męskiej wspólnoty zakonnej dwudziestego wieku; menager i twórca największego w Polsce wydawnictwa prasy i książki religijnej; czciciel Matki Bożej Niepokalanej, w której widział najdoskonalszego człowieka i pośrednika pomiędzy ludźmi i Bogiem; założyciel ruchu maryjnego pod nazwą „Rycerstwo Niepokalanej”, który działa w kilkudziesięciu krajach świata; obrońca ludzkiej godności i ludzkiego życia; człowiek pojednania dwóch narodów: Polaków i Niemców.

Po studiach w Rzymie wrócił do kraju z podwójnym doktoratem i podjął działalność wyróżniającą się nadzwyczajną gorliwością apostolską i wielkim rozmachem. W ewangelizacji używał nowoczesnych środków komunikowania społecznego. Stosował nowoczesne formy organizacji pracy, public relations i reklamę.

Ostatnie miesiące bardzo aktywnego życia św. Maksymilian spędził w najgorszym więzieniu Gestapo w Warszawie i w obozie zagłady Auschwitz. Będąc w takim środowisku, zachował poczucie wolności, wiarę w człowieka i w Boga, na zło odpowiadał dobrem: pocieszał smutnych, krzepił upadłych na duchu, odstępował zupę i chleb wygłodniałym, wzmacniał wiarę w Boga, budził nadzieję na lepszą przyszłość, przekonywał, że prawda i sprawiedliwość zwyciężą, ukazywał sens cierpienia i ofiary, rozgrzeszał skazanych na śmierć, wskazywał, że po niej przychodzi zmartwychwstanie.

Historyk z Muzeum Auschwitz Teresa Wontor-Cichy mówi, że początkowo o. Kolbe trafił do pracy przy zwożeniu żwiru na budowę parkanu przy krematorium. Potem dołączył do komanda w Babicach, które budowało ogrodzenie wokół pastwiska. W Auschwitz Maksymilian podupadł na zdrowiu. Trafił do szpitala obozowego. Więźniowie zaczęli otaczać go opieką. „Gdy poczuł się lepiej, wręcz wypchnięto go ze szpitala w obawie, by nie został w nim uśmiercony” – twierdzi Wontor-Cichy z Centrum Badań. Później trafiał do lżejszych prac, początkowo w pończoszarni, gdzie reperowano odzież, a później w kartoflarni przy kuchni.

Pod koniec lipca z obozu uciekł więzień. Za karę zastępca komendanta Karl Fritzsch zarządził apel. Wybrał dziesięciu więźniów i skazał ich na śmierć głodową. Wśród nich był Franciszek Gajowniczek.

Opisując w 1946 r. tzw. wybiórkę Gajowniczek powiedział: „Nieszczęśliwy los padł na mnie. Ze słowami ‘Ach, jak żal mi żony i dzieci, które osierocam’ udałem się na koniec bloku. Miałem iść do celi śmierci. Te słowa słyszał ojciec Maksymilian. Wyszedł z szeregu, zbliżył się do Fritzscha i usiłował ucałować go w rękę. Wyraził chęć pójścia za mnie na śmierć”.

Mając 47 lat ofiarował swoje życie za współwięźnia – Franciszka Gajowniczka. Zmarł 14 sierpnia 1941 roku w bunkrze głodowym Auschwitz.

Papież Paweł VI 17 października 1971 roku ogłosił ojca Maksymiliana Kolbego błogosławionym wyznawcą. Polskie władze państwowe 22 marca 1972 roku odznaczyły go pośmiertnie Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari, a tym samym włączyły go do grona najwspanialszych Polaków – bohaterów.

Papież Jan Paweł II 10 października 1982 roku zaliczył ojca Maksymiliana do grona świętych męczenników Kościoła katolickiego, który poniósł śmierć w obronie wiary chrześcijańskiej i cnót ewangelicznych, a tym samym podkreślił, że miłość do człowieka i wiara w Boga, wierność Jego zasadom wymagają poświęcenia i nawet ofiary z własnego życia.

Uchwałą Senatu Rzeczypospolitej Polskiej rok 2011 był Rokiem św. Maksymiliana Marii Kolbego. „Senat Rzeczypospolitej Polskiej uczynił to dla uczczenia życia i moralnej postawy tego wybitnego Polaka i kapłana. Jego myśl społeczna i ofiara mają szczególne znaczenie dla wciąż odradzającego się społeczeństwa obywatelskiego Rzeczypospolitej” – uzasadniali parlamentarzyści.

Senatorowie świętego franciszkanina nazywali: wyjątkową postacią w panteonie wielkich Polaków dwudziestego wieku, symbolem ofiar nazizmu, symbolem trudnych wyborów obecnych w życiu każdego człowieka, obrońcą godności człowieka, wzorcem cnót, autorytetem moralnym, bohaterem o heroicznej odwadze, wychowawcą, społecznikiem, obywatelem świata. A za Janem Pawłem II – „patronem trudnych czasów”.

O. Jan Maria Szewek
Fot. za: franciszkanie.pl