Módlmy się za kapłanów…

„Nie ma złych kapłanów. Są tylko tacy, za których wierni za mało się modlą” – św. Jan Maria Vianney

Wymagamy od nich bardzo dużo – by byli świętymi za życia. Tymczasem kapłan to człowiek dużo bardziej narażony na ataki złego – „uderzę pasterza, a rozproszą się owce” (Mk 14,27) – czytamy w Piśmie Świętym. Diabeł nie lubi kapłanów, bo Ci niosą Chrystusa, a skoro tak – będzie robił wszystko, by zaniedbywali swój nadrzędny obowiązek. Kiedy stawiamy „wymagania” kapłanom, nie odbierajmy im zatem prawa do bycia ludźmi, narażonymi na pokusy złego być może ze zdwojoną siłą.

Dziś przeciwnicy kapłaństwa chętnie wypominają grzechy kapłanom. Generalizują. Każdy upadek nagłaśniają. Ktoś, kto na co dzień nie ma do czynienia z namiestnikami Chrystusa i nie podejmuje uczciwej refleksji nad tym, że w każdej grupie społecznej są tacy, którzy błądzą, może odnieść wrażenie, że rzeczywiście księża nie są nam potrzebni, że kapłaństwo to tylko „zawód”, jak każdy inny i do tego zawód, który „wyszedł z mody” i wcale nie jest już nam potrzebny.

Tymczasem jest wielu wspaniałych kapłanów, którzy poprzez swoją pracę – niesienie Chrystusa, przywracają nam sens życia! Dają nadzieję. Prowadzą do wieczności! To dzięki kapłanom możemy m.in. przyjąć chrzest i stać się dziećmi Bożymi; oczyścić się w sakramencie pokuty; przyjąć Komunię Świętą i dostać się prosto do… nieba!

Warto modlić się za kapłanów. Ta modlitwa to wyraz naszej odpowiedzialności nie tylko za drugiego człowieka, ale za cały Kościół. Jak mówił św. Jan Maria Vianney: „Kiedy chce się zniszczyć religię, zaczyna się od ataków na kapłanów, bo tam, gdzie nie ma kapłana, nie ma już ofiary i religii”. Wiemy doskonale, jak bardzo atakowana jest dziś wiara katolicka, a jak najlepiej ją zniszczyć? Niszcząc kapłanów!

Na koniec jeszcze jedna myśl świętego kapłana, patrona proboszczów, św. Jana Marii Vianneya: „Gdyby zniesiono sakrament święceń, nie mielibyśmy Pana. Któż Go złożył tam, w tabernakulum? Kapłan. Kto przyjął waszą duszę, gdy po raz pierwszy wkroczyła w życie? Kapłan. Kto ją karmi, by dać siłę na wypełnienie jej pielgrzymki? Kapłan. Któż ją przygotuje, by pojawiła się przed Bogiem, obmywając ją po raz ostatni we Krwi Jezusa Chrystusa? Kapłan, zawsze kapłan. A jeśli ta dusza umiera ze względu na grzech, kto ją wskrzesi, kto da jej ciszę i pokój? Znowu kapłan… Po Bogu kapłan jest wszystkim!… On sam pojmie się w pełni dopiero w niebie.”

Módlmy się za kapłanów, bo „nie ma złych kapłanów, są tylko tacy, za których wierni za mało się modlą”!

Malwina Szymańska/Radio Niepokalanów