Dziś (14 lutego) nie tylko „Walentynki”. Dziś obchodzimy także Światowy Dzień Małżeństwa

Walentynki – choć „święto” to ma piękną ideę, bo zwraca uwagę na miłość i patrona zakochanych – św. Walentego, warto też wspomnieć o obchodzonym dziś Światowym Dniu Małżeństwa. To ważne, by dzień taki „promować”, wszak małżeństwo sakramentalne to „promocja” nie tylko miłości, ale także Boga i rodziny. „Promocja” odpowiedzialności za swoje decyzje i wartości, które dziś przez wielu są wyśmiewane i lekceważone.

Światowy Dzień Małżeństwa obchodzony jest corocznie w drugą niedzielę lutego. Dzień został zainicjowany przez amerykańską organizację Worldwide Marriage Encounter, związaną z ruchem katolickim.

*** 
„Fundamentem związku dwojga ludzi jest miłość; taka, która domaga się odpowiedzi. W 1994 roku Jan Paweł II napisał w Liście do Rodzin, że to miłość sprawia, iż człowiek urzeczywistnia siebie przez bezinteresowny dar z siebie. „Miłość bowiem jest dawaniem i przyjmowaniem daru. Nie można jej kupować ani sprzedawać. Można się nią tylko wzajemnie obdarowywać”. Rozwijając myśl Papieża można napisać, że miłość prawdziwa istnieje wówczas, gdy tworzy dobro osób i wspólnot, gdy tym dobrem obdarowuje drugich. Taka miłość powinna lec
u podstaw małżeństwa, tworzyć jego fundament, stać się wewnętrzną zasadą istnienia i trwania wspólnoty rodzinnej. Dlatego małżeństwo jako nierozerwalny związek miłości dwojga osób nie może być w żadnych okolicznościach „poddawany w wątpliwość” przestrzegał Papież.

W sztuce „Przed sklepem jubilera” Karol Wojtyła napisał: „Ciężar tych złotych obrączek to nie ciężar właściwy metalu, ale ciężar właściwy człowieka” – to ciężar miłości.. Jan Paweł II często wypowiada się na temat małżeńskiej miłości, uważając ją za nadrzędną moc, którą mężczyzna i kobieta otrzymują od Boga wraz ze swoistą „konsekracją” sakramentu małżeństwa. Małżeństwo to wspólnota miłości, a miłość łączy się ściśle z Bogiem – powiedział Ojciec Święty w Łowiczu (1999).

Podstawę małżeńskiej wspólnoty stanowi dar męskości i kobiecości; wiele jest dziś tendencji, szczególnie w ruchach feministycznych, aby zamazać odmienność ról i powołania mężczyzny i kobiety, upodobnić ich do siebie. Niepokój i napięcia,
jakie narastają wokół owej odmienności rodzą pytania, dotyczące specyfiki osobowości kobiety, jej szczególnej roli w małżeństwie i rodzinie, głębi jej kobiecego powołania. Te same pytania skierowane są w stronę aksjomatów przynależnych męskości, które oczekują odpowiedzi określających miejsce kobiety i mężczyzny w stwórczym planie Boga? Jan Paweł II wskazuje na Pismo Święte jako źródło, z którego należy czerpać wiedzę o osobowej godności ludzkiego ciała i płci, ponieważ współczesna nauka, jakkolwiek mocno rozwinięta nie jest w stanie dać wyczerpującej odpowiedzi na wskazany temat.

Słowo Boże już od samego początku zawiera objawienie ciała: „mężczyzną i niewiastą stworzył ich” (por. Rdz 1,27), stąd też trzeba nam sięgnąć „do początku”, gdzie wizja kobiecości i męskości jest bardzo klarowna, jasna i piękna.”

Dorota Luber „Małżeństwo i rodzina w nauczaniu Jana Pawła II” za: http://bazhum.muzhp.pl/ – tekst udostępniony do wykorzystania w ramach dozwolonego użytku.