5 stycznia – transmisja Mszy św. z Szymanowa

We wtorek, 5 stycznia, w dniu liturgicznego wspomnienia bł. Matki Marceliny Darowskiej zapraszamy na transmisję Mszy św. o 7.30 z położonego opodal Niepokalanowa, Szymanowa, z tamtejszego Sanktuarium Matki Bożej Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Jazłowieckiej i bł. Marceliny Darowskiej.

Tego dnia zapraszamy także, jak co dzień, na transmisję Mszy św. o 11.00 z bazyliki w Niepokalanowie.

Bł. Matka Marcelina Darowska – założycielka Zgromadzenia Sióstr Niepokalanek i klasztoru w Szymanowie.

Urodziła się ona 16.01.1827 r. w Szulakach. Pochodziła z wielodzietnej rodziny o żywych tradycjach patriotycznych. Już jako dziecko odczuwała boleśnie zniewolenie Polski.

We wspomnieniach z tego okresu odnotowała: Prosiłam Boga o zmiłowanie i błogosławieństwo dla ojczyzny i żebym pożyteczną jej się stała. Modlitwa małej dziewczynki została wysłuchana. Spełnić się też miało drugie dziecięce marzenie – zaskakujące, gdyż jej dom rodzinny nie wyróżniał się religijnością – otóż pragnęła ona życia zakonnego, chociaż niewiele o nim wiedziała ( klasztory pod zaborem rosyjskim zostały skasowane ). Nie mógł tego zrozumieć ukochany ojciec, mimo że łączyła ich nie tylko miłość, ale i głęboka przyjaźń. Kiedy ciężko zachorował, wywarł na córce moralną presję, aby wyszła za mąż.

Ślub 22 – letniej Marceliny z Karolem Darowskim odbył się 2.10.1849 roku Postanowiła wtedy, że zapomni słowo ja i uświęci swoje małżeństwo żyjąc tylko w Bogu i dla Boga. Obowiązki żony i matki wypełniała wzorowo. Jej mąż mówił: To nie może być, jam nadto szczęśliwy, tak nie potrwa !. Po niespełna trzech latach wspólnego z nią życia zmarł nagle na tyfus. Marcelina została z dwojgiem maleńkich dzieci: Józefem i Karoliną. W rok później zmarł synek. Wówczas pogrążona w bólu wiedziała już na pewno, jaka jest myśl Boża odnośnie jej życia. W autobiografii zapisała: Droga świata wolą mi Bożą przeznaczona nie była, droga zakonna – przeznaczeniem moim. Osłabioną z powodu dramatycznych przejść młodą wdowę rodzina wysłała za granicę w celach leczniczych. W Rzymie podczas modlitwy objawił się jej duszy Bóg i odsłonił przed nią myśl swoją o zgromadzeniu wychowawczym. W głębokim przeżyciu mistycznym usłyszała wyraźnie Jego głos: Pójdź za mną ja cię poprowadzę. Wezwaniu Pana matka Marcelina pozostała wierna całe swoje życie – pełne trudu, ale wielokrotnie rozświetlane łaskami mistycznymi. Jej ojcem duchowym był o. Hieronim Kajsiewicz. To on zapoznał ją z Józefą Karską, która również pragnęła zrobić coś dla kraju i miała już konkretny pomysł założenia zgromadzenia żeńskiego, które poświęci się dziełu wszechstronnej formacji kobiet polskich. Marcelina musiała jednak powrócić na Podole, aby zaopiekować się córeczkę. Kłopoty i troski towarzyszące wychowaniu chorowitej Karolci, żmudne zabiegi o zapewnienie jej należytej ojcowizny; a także wyraźny sprzeciw rodziny wobec planów związanych z życiem zakonnym przysparzały jej wielu cierpień, ale jednocześnie hartowały wewnętrznie. Zarządzając majątkiem w Żerdziu podjęła pracę społeczno-oświatową, pomagała chłopom w usamodzielnianiu się po uwłaszczeniu. A oni, początkowo nieufni, płacili za to szacunkiem i wdzięcznością. Te wszystkie przejścia dostarczyły jej doświadczeń, dzięki którym poznała zakres oddziaływania kobiety. Mając 27 lat związała się w Rzymie prywatnymi ślubami ze zgromadzeniem tworzącym się wokół o. Hieronima Kajsiewicza i Józefy Karskiej. W 1863 roku, po śmierci Józefy, jako jej następczyni, została przełożoną małej początkowo wspólnoty zakonnej. Papież Pius IX błogosławiąc jej dziełu powiedział: „To zgromadzenie jest dla Polski”.

Więcej informacji na temat bł. Marceliny Darowskiej: TUTAJ

Fot. niepokalanki.pl