Nie ma, jak u Mamy: Rycerstwo Niepokalanej (1) – Dlaczego zostało założone?

„Nie ma, jak u Mamy” to nasz radiowy cotygodniowy cykl internetowy, w którym pragniemy przybliżać Matkę Bożą. Jej życie, Jej skuteczne wstawiennictwo, Jej „obecność” w życiu świętych, modlitwy do Maryi, miejsca Jej kultu, a także wizerunki Matki Bożej. Może na wzór św. Maksymiliana, który, jak napisał o. Roman Soczewka – „lubił soboty i radością z tego dnia dzielił się ze współbraćmi zakonnymi, wygłaszając im pogadanki lub konferencje o Matce Bożej Niepokalanej.”

***

Trwa rok, w którym świętujemy setną rocznicę powstania „Rycerza Niepokalanej”. Nie byłoby tego Pisma, gdyby nie było Rycerstwa Niepokalanej. Zapraszam zatem do zapoznania się z historią założenia Stowarzyszenia przez o. Maksymiliana Kolbego. Dziś część pierwsza – PRZYCZYNY ZAŁOŻENIA RUCHU MI.

Malwina Szymańska


MI – Militia Immaculatae (łac.) to ruch maryjno-apostolski, którego założycielem jest św. Maksymilian Maria (Rajmund) Kolbe.
Militia Immaculatae, czyli Rycerstwo Niepokalanej (MI), założone 16 października 1917 r. w Rzymie przez św. Maksymiliana Marię Kolbego OFMConv i jego sześciu współbraci, jest międzynarodowym publicznym stowarzyszeniem wiernych.

W 1912 r. św. Maksymilian pojechał do Rzymu na studia filozoficzno-teologiczne. Tam zobaczył, że istnieje świat, który nie zna Boga, nie zna Maryi; że istnieje świat nieszczęśliwych grzeszników, którzy zniewoleni przez szatana dążą do zniszczenia Kościoła Chrystusowego i wiary w sercach ludzkich. Zrozumiał wtedy, że musi się zatroszczyć o to, by wyrwać tych nieszczęśników z sideł szatańskich i przyprowadzić ich do Pana Jezusa; że musi ich uratować.

W Rzymie spotkał się bowiem z organizacją, której dążeniem było rozbicie na całym świecie porządku opartego na chrześcijaństwie, zwłaszcza katolickim. Nazywa się ta organizacja masonerią. W 1917 r. obchodziła ona swoją dwóchsetną rocznicę powstania.

Notka o masonerii
Masoneria narodziła się w Londynie 24 czerwca 1717 r. (dzień św. Jana Chrzciciela). Jest to data powstania, z inicjatywy dwóch pastorów protestanckich (Jana Teofila Desaguliers i Jakuba Andersona), Wielkiej Loży Londynu, powstałej w wyniku połączenia dwóch stowarzyszeń: „Mularzy Wolnych i Przyłączonych” oraz Różokrzyżowców. Stąd wynika jej podwójna symbolika (masoneria posługuje się symbolami architektury, np. kątownica i cyrkiel, oraz symbolami religijnymi, np. jaśniejąca 5-ramienna gwiazda z literą G pośrodku). Znamionuje masonerię także:

– podwójna ideologia: 1) głoszona otwarcie – liberalizm; 2) sekretna – gnoza (gr. gnosis znaczy „wiedza” zdobyta przez „poznanie”, jakie dokonuje się w głębi „jestestwa” człowieka, w głębi mojego „ja”, pod wpływem tajemnych praktyk magicznych lub religijnych, zaczerpniętych z religii Wschodnich. Ojcowie Kościoła nazywali ją „fałszywą wiedzą”, np. Hipolit Rzymski, św. Justyn, św. Ireneusz, Orygenes, św. Epifaniusz, Tertulian, Klemens Aleksandryjski. „Rzekomą wiedzą” nazywa gnozę św. Paweł w 1 Tm 6,20-21);

– podwójny cel: 1) wyznawany otwarcie – propaganda liberalizmu; 2) skryty – zastąpienie katolicyzmu chrześcijaństwem gnostyckim.

Liberalizm masoński propaguje człowieka uwolnionego od jakichkolwiek zasad (z wyjątkiem zasad swojej loży), ustanawiającego dla siebie własne prawa, wyższego ponad wszystko, a nowy model społeczeństwa chce oprzeć na swobodzie seksualnej, którą zapewni ograniczenie rodzin, antykoncepcja, aborcja. Propagowane jest – pod hasłami humanitaryzmu, postępu i solidarności – społeczeństwo, w którym zniknie rodzina, w którym pojawią się obyczaje oparte na antykoncepcji, aborcji, eutanazji, sztucznych zapłodnieniach, nieograniczonej swobodzie seksualnej… Jest to wizja świata zlaicyzowanego, bez Boga, bez ostatecznych celów, wizja prowadząca do zwątpienia – nic, co mogłoby unosić serca: jedynie błoto i krew. Błoto i krew, pomimo humanitarnego nazewnictwa używanego dla kamuflażu, po części jest dostrzegalne dla kogoś, kto nie wzbrania się widzieć. Wielkie czystki rewolucji francuskiej, wygnania dziesiątków tysięcy zakonników i sióstr zakonnych w początkach XX stulecia, setki tysięcy zabójstw nienarodzonych – to właśnie masoneria.

Nasz ostateczny cel jest ten sam, co Woltera oraz Rewolucji Francuskiej: unicestwienie raz na zawsze katolicyzmu, a nawet samej idei chrześcijańskiej (fragment instrukcji masońskiej organizacji o nazwie Wysoka Wenta z 1819).

Rozpowszechniajmy szeroko nałogi i korupcję (…). Poddajcie masy deprawacji, a nie będziecie mieć katolików. Odciągnijcie księdza od pracy, od ołtarza i od cnót. Starajcie się zająć czym innym jego myśli i jego czas. Uczyńcie go leniwym, smakoszem i patriotą, a stanie się ambitnym, podstępnym i przewrotnym. Wykonacie wtedy tysiąc razy lepiej swe zadanie niż gdybyście zanurzyli ostrza waszych sztyletów w kościach paru nieboraków (…). Przedsięwzięliśmy demoralizację na wielką skalę, zepsucie ludu przez kler, a kleru przez nas, zepsucie, które powinno doprowadzić nas pewnego dnia do złożenia Kościoła w grobie (List Vindice’a do Nubiusa, członków Wysokiej Wenty z 9 VIII 1838).

Motywy
Rok 1917 był rokiem jubileuszowym – 400 lat od reformacji, 200 lat od powstania masonerii; jubileusz śmierci Giordano Bruna, skazanego na śmierć przez inkwizycję; rok wybuchu rewolucji radzieckiej, skierowanej także przeciw Kościołowi. Masoni byli pewni zwycięstwa swoich idei. Wiele lóż ukazało swoje prawdziwe oblicze i nienawiść do Kościoła. W Rzymie masoneria przeszła pod oknami Watykanu manifestując swój kult szatana oraz swą nienawiść do papieża i Kościoła.

Św. Maksymilian widział to wszystko na własne oczy i nie mógł obok tego przejść obojętnie. Czuł potrzebę uczynienia czegoś w obronie Kościoła. Nie wiedział w jaki sposób ma tego dokonać. Nie musiał jednak długo czekać. Wystarczyło, że jego bystry umysł skojarzył dwie rzeczy: nadzwyczajne nawrócenie zaciętego wroga Kościoła, żyda Ratisbonne’a oraz zwycięstwo bł. Jana Dunsa Szkota w polemice z przeciwnikami Niepokalanego Poczęcia. Obydwa te wydarzenia łączą się z interwencją Najświętszej Maryi Panny. Żyd Alfons Ratisbonne nawrócił się za pośrednictwem Cudownego Medalika. Zaś bł. Jan Duns Szkot pokonał wszystkich wybitnych teologów w dyskusji na temat Niepokalanego Poczęcia dzięki ufnej modlitwie skierowanej do Maryi: „Dozwól mi chwalić Cię, o Panno Przenajświętsza. I daj mi moc przeciwko nieprzyjaciołom Twoim”. A gdy wychodził zwycięsko z sali dyskusji bł. Jan Duns Szkot wykrzyknął: „Oto wszystkie herezje samaś zniszczyła na całym świecie!”

Św. Maksymilian już wiedział kto dokona zwycięstwa nad złem i szatanem. Wiedział od tej pory, że dokona tego Niepokalana, czyli całkowicie wolna od grzechu od samego początku swego istnienia Matka Boża.

Zastanawiał się tylko jak Ona tego dokona? W jaki sposób Ona „zmiażdży głowę węża” i wyrwie biednych grzeszników z tej okropnej niewoli grzechu? Zauważył, że potrzebuje Ona naszych rąk. Ale nie dlatego potrzebuje, że bez nas by nie mogła niczego dokonać. Ona chce, byśmy i my cieszyli się z dokonanych dobrych uczynków, a przez to byśmy i my mogli otrzymać za pełnione dobro obfite łaski i osiągnąć szczęście życia z Chrystusem. Bo, myślał św. Maksymilian, tak jak przez Cudowny Medalik Maryja nawróciła Żyda Ratisbonne’a, i jak przez bł. Jana Dunsa Szkota pokonała przeciwników Niepokalanego Poczęcia, tak chce i dzisiaj posłużyć się nami do przywrócenia Panu Bogu nieszczęśliwych grzeszników.

Tak myśląc i rozważając św. Maksymilian, zapytawszy się wcześniej swojego spowiednika, by upewnić się, że jego myśl pochodzi od Boga, wraz z grupą sześciu współbraci 16 października 1917 r. oddali się całkowicie Niepokalanej, zawiesili na szyi Jej Cudowne Medaliki i założyli Rycerstwo Niepokalanej.

Wiedział bowiem, że człowiek jest słaby, a szatan przebiegły. Dlatego walki z szatanem nie może prowadzić człowiek nawet najbardziej genialny; jedynie Niepokalana otrzymała obietnicę zmiażdżenia głowy węża. Ona jest w niebie. Dlatego poszukuje dusz, które by się Jej całkowicie poświęciły, aby się stać w Jej rękach narzędziem do sparaliżowania szatana i rozszerzenia królestwa Bożego.

Za: niepokalanow.pl


PRZECZYTAJ TAKŻE:
Nie ma, jak u Mamy: Oddaj się Maryi
Nie ma, jak u Mamy: „Rycerz Niepokalanej” – świadectwa otrzymanych łask
Nie ma, jak u Mamy: Św. Jan Bosko, a modlitwa różańcowa
Nie ma, jak u Mamy: Nowenna pompejańska. Najpiękniejsze świadectwa
Nie ma, jak u Mamy: Media w służbie Niepokalanej
Nie ma, jak u Mamy: Uroczystość św. Bożej Rodzicielki Maryi
Nie ma, jak u Mamy: LEKCJA PRZYTULANIA, czyli dlaczego święta Bożego Narodzenia są tak ważne dla naszego ducha?
Nie ma, jak u Mamy: 18 grudnia – Wspomnienie Oczekującej Matki Bożej
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boża z Guadalupe i niezwykłe odkrycia naukowców
Nie ma, jak u Mamy: Wróg wie, gdzie jest siła Kościoła i całej Rodziny ludzkiej
Nie ma, jak u Mamy: Co św. Maksymilian mówił o Cudownym Medaliku?
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boża od Wykupu Niewolników
Nie ma, jak u Mamy: Modlitwa za Ojczyznę – Rozważania różańcowe
Nie ma, jak u Mamy: Cud wybłagany przez Polaków w Dalekim Kazachstanie
Nie ma, jak u Mamy: Maryja Gwiazda Morza, czyli Czyściec i Najświętsza Panna MaryjaNie ma, jak u Mamy: sprawa wojskowego różańca ks. Jerzego…
Nie ma, jak u Mamy: Rycerstwo Niepokalanej
Nie ma, jak u Mamy: Wojenny cód różańcowy
Nie ma, jak u Mamy: Różańcowe pisma…
Nie ma, jak u Mamy: Przypowieść… przybliżająca sens i wielkie przesłanie CUDOWNEGO MEDALIKA

Nie ma, jak u Mamy: Dźwiękowa pocztówka z La Salette
Nie ma, jak u Mamy: Kard. Wyszyński o Matce Bożej
Nie ma, jak u Mamy: „Fatima”
Nie ma, jak u Mamy: Różańce ze skarbca jasnogórskiego
Nie ma, jak u Mamy: Sanktuarium Matki Bożej Uzdrowienia Chorych
Nie ma, jak u Mamy: Obozowy różaniec św. Maksymiliana
Nie ma, jak u Mamy: Zawierzenie Niepokalanemu Sercu Maryi – ŚWIADECTWA
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boska Armii Krajowej
Nie ma, jak u Mamy: Ciekawostki różańcowe (2) – Obozowy różaniec św. Maksymiliana
Nie ma, jak u Mamy: Niezwykła moc modlitwy „Zdrowaś Maryjo”!
Nie ma, jak u Mamy: Szkaplerz karmelitański
Nie ma, jak u Mamy: Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Jazłowieckiej
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boża Nieustającej Pomocy. 27 czerwca przypada Jej wspomnienie 1 lipca
Nie ma, jak u Mamy: NOWENNA GIETRZWAŁDZKA – modlitwa o uzdrowienie podyktowana przez Maryję w trakcie objawień
Nie ma, jak u Mamy: Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny
Nie ma, jak u Mamy: Przynieś każdemu to, czego mu potrzeba
Nie ma, jak u Mamy: Modlitwa rodziców za dzieci
Nie ma, jak u Mamy: Różaniec jest egzorcyzmem! Dobrze o tym pamiętać
Nie ma, jak u Mamy: Kolbianum – studia dla każdego, kto kocha Maryję!
Nie ma, jak u Mamy: Różaniec na próbę…
Nie ma, jak u Mamy: Odznaka turystyczna „Szlakiem kultu Maryjnego w Polsce”: z miłości do Maryi i pasji do podróżowania
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boża Dobrej Rady
Nie ma, jak u Mamy: Ciekawostki różańcowe (1) – Różaniec na kierownicę
Nie ma, jak u Mamy: Świadectwo uzdrowienia za przyczyną Matki Najświętszej
Nie ma, jak u Mamy: „Rekolekcje z Maryją” ojca M. Kopczewskiego – do odprawiania w domu
Nie ma, jak u Mamy: Zaufajcie Maryi!
Nie ma, jak u Mamy: Niezwykły (cudowny) różaniec z… fasoli
Nie ma, jak u Mamy: Maryja i ks. Dolindo
Nie ma, jak u Mamy: Koronka do Krwawych Łez Maryi
Nie ma, jak u Mamy: Koronka do Siedmiu Boleści Maryi – o tę modlitwę prosi nas sama Matka Boża
Nie ma, jak u Mamy: Świadectwo otrzymanej łaski, wyproszonej przez ręce Maryi
Nie ma, jak u Mamy: O różańcu ustami świętych, czyli dlaczego warto odmawiać różaniec
Nie ma, jak u Mamy: Matka Boża Dzieci Nienarodzonych
Nie ma, jak u Mamy: Cudowny medalik – noś go z ufnością na szyi!
Nie ma, jak u Mamy: Dlaczego sobota jest dniem szczególnie poświęconym Matce Bożej