DO ODSŁUCHANIA: „Tamtego popołudnia czyjaś ręka strzelała, inna prowadziła kulę…”: 40. rocznica zamachu na Jana Pawła II

„Tamtego popołudnia czyjaś ręka strzelała, inna prowadziła kulę…” – mówił Jan Paweł II o wydarzeniach z 13 maja 1981 r. W czasie audiencji generalnej z udziałem wiernych z całego świata, 23-letni Mehmet Ali Agca oddał strzał do Papieża Polaka. Ranił go w brzuch, prawy łokieć i palec. Jan Paweł II osunął się w ramiona swojego sekretarza, ks. Stanisława Dziwisza. Bardzo szybko karetka zabrała go do Kliniki Gemelli, gdzie przeprowadzono 5-godzinną operację ratowania życia. Lekarze kilka razy byli przekonani, że papieża nie uda się uratować. Sam ks. Stanisław zaczął już sporządzać notkę o śmierci Karola Wojtyły. Papież przeżył i do końca życia był przekonany, że to Matka Boża Fatimska – w rocznicę pierwszego objawienia fatimskiego – uratowała jego życie.

Także papiescy lekarze byli zadziwieni torem lotu kuli, która zdawała się omijać wszystkie najważniejsze organy i tętnice. To nie była zwykła, prosta ścieżka pocisku, to był cud. „Kula zdawała się biec zygzakiem przez żołądek, omijając witalne organy. Ominęła również aortę. Gdyby ją przebiła, Ojciec Święty wykrwawiłby się przed dotarciem do szpitala. Ominęła też kręgosłup. Wyglądało to tak, jakby kula była przez kogoś prowadzona w taki sposób, by nie spowodowała nieodwracalnych zniszczeń” – napisał jeden z nich.

Co ciekawe, i pierwsze objawienie fatimskie, i strzał w kierunku papieża miały miejsce tego samego dnia i o dokładnie tej samej godzinie: 13 maja – godz. 17.19.

Posłuchajmy wspomnienia o zamachu kard. Stanisława Dziwisza, które wypowiedział w 13 maja 2021 r. , w 40. rocznicę zamachu. Ks. Kardynał sprawował tego dnia Mszę świętą przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice Watykańskiej.

Fot. za dzieje.pl/PAP