Do odsłuchania: Reportaż pt. „Dla chcącego nic trudnego” – o Nowennie wg św. Faustyny odmawianej w Niepokalanowie przed Uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP

Łaski, jakie wylały się w tych dniach na poszczególne osoby, na Polskę, a może i świat są niezliczone. Kilkadziesiąt osób w kaplicy św. Maksymiliana, a wiele innych dzięki transmisji na żywo w interencie, uczestniczyło w Niepokalanowie w Nowennie przed Uroczystością Niepokalanego Poczęcia. Była to Nowenna, jak mówi się powszechnie, wg świętej Faustyny. Nowenna ta, odprawiana kilka razy w życiu przez Sekretarkę Bożego Miłosierdzia, polega na odmawianiu tysiąca „Zdrowaś Maryjo” każdego dnia przez 9 dni w okresie: 29 listopada – 7 grudnia.

Jedno „Zdrowaś” to jedna róża – mówi pomysłodawca wielkiej akcji modlitewnej w Niepokalanowie – ojciec Mirosław Kopczewski. Wśród uczestników Nowenny nie zabrakło śmiałków, którzy podarowali Maryi maksymalną ilość „Zdrowasiek”, czyli 9 tysięcy róż. Na pytanie, czy jest to trudne odpowiadają „Dla chcącego nic trudnego…” Nie ilość jednak, a jakość modlitwy jest najważniejsza – podkreśla ojciec Mirosław Kopczewski.

Z uczestnikami Nowenny rozmawiała Malwina Szymańska.

W materiale wykorzystano fragment utworu zespołu Guadalupe pt. „Niepokalane Poczęcie”.
Reportaż został wyemitowany w ramach audycji MKR-Modlitewne Koło Ratunkowe. Wszystkich audycji możesz posłuchać TUTAJ


POSŁUCHAJ TAKŻE wywiadu z ojcem Miroslawem Kopczewskim, w którym obszernie opowiada o wartości Nowenny wg św. Faustyny


Św. Faustyna w Dzienniczku napisała: „dla chcącego nic trudnego”. Ona przez dziewięć dni odmawiała 1000 razy Zdrowaś pomimo swoich obowiązków, pracy, modlitw obowiązkowych itd. Wykorzystywała każdą chwilę.

Tak pisze o Nowennie w Dzienniczku:

(Dz 1412): ŚW. FAUSTYNA ROZWAŻAŁA PRZYWIELEJE MATKI BOŻEJ

+ Z wielką gorliwością przygotowywałam się do obchodzenia święta Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej. Więcej czuwałam nad skupieniem ducha i rozważałam ten Jej wyłączny przywilej, toteż serce moje tonęło całe w Niej, dziękując Bogu za udzielenie Maryi tego wielkiego przywileju.

(Dz 1413): ŚW. FAUSTYNA ODPRAWIAŁA DZIEWIĘCIODNIOWĄ NOWENNĘ, ODMAWIAJĄC CODZIENNIE 1000 RAZY ZDROWAŚ MARYJO

Nie tylko przygotowywałam się przez wspólną nowennę, którą całe Zgromadzenie odprawia, a jeszcze osobiście starałam się, aby Ją codziennie tysiąc razy pozdrowić, odmawiając na Jej cześć tysiąc Zdrowaś Maryjo dziennie przez dziewięć dni.

+ Już trzeci raz odprawiam taką nowennę do Matki Bożej, to jest składającą się z jednego tysiąca Zdrowasiek dziennie, to jest dziewięć tysięcy pozdrowień składa się na całość tej nowenny. Jednak pomimo, że ją odprawiłam już trzy razy w życiu, to jest dwa razy przy obowiązku i w niczym nie uroniłam swoim obowiązkom, spełniając je najdokładniej i także poza ćwiczeniami, to jest, że ani na Mszy świętej, ani na benedykcji nie odmawiałam owych Zdrowasiek, a raz odprawiłam taką nowennę, kiedy leżałam w szpitalu. Dla chcącego – nic trudnego. Poza rekreacją modliłam się i pracowałam, w dniach tych nie wymówiłam ani jednego słowa niekoniecznie potrzebnego, chociaż muszę przyznać, że ta sprawa wymaga dość dużo uwagi i wysiłku, ale dla uczczenia Niepokalanej nic nie ma za wiele.

(Dz 1414-1415-1416): ŚW. FAUSTYNA OPISUJE SWOJE SPOTKANIE Z MATKĄ BOŹĄ W UROCZYSTOŚĆ NIEPOKALANEGO POCZĘCIA

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia. Przed Komunią św. ujrzałam Matkę Najświętszą w niepojętej piękności. Uśmiechając się do mnie powiedziała mi: córko. Moja, z polecenia Boga mam ci być w sposób wyłączny i szczególny Matką, ale pragnę, abyś i ty szczególnie była mi dzieckiem. Pragnę – córko Moja najmilsza abyś się ćwiczyła w trzech cnotach, które Mi są najdroższe, a Bogu są najmilszymi: pierwsza – pokora, pokora i jeszcze raz pokora. Druga cnota – czystość; trzecia cnota miłość Boża. Jako córka Moja musisz szczególnie jaśnieć tymi cnotami. Po skończonej rozmowie przytuliła mnie do swego Serca i znikła. Kiedy przyszłam do siebie, serce moje, tak dziwnie zostało pociągnięte do cnót i ćwiczę się wiernie w nich, są jakby wyryte w mym sercu. Dzień ten dla mnie jest wielki, w dniu tym byłam, jakby w ustawicznej kontemplacji, gdzie samo wspomnienie tej łaski wprowadzało mnie w nową kontemplację i przez dzień cały trwałam na dziękczynieniu i nie skończyłam go, bo wspomnienie tej łaski wprowadzało duszę moją w nowe pogrążenie się w Bogu.