100 lat Rycerza Niepokalanej: Z Krakowa przez Grodno do… Niepokalanowa
Święty Maksymilian: „Pamiętam, jak wtedy wyszedłem na ulice Krakowa, by użebrać nieco groszy koniecznych na nakład pierwszego numeru. Deszcz popadywał i choć obszedłem kilka ulic, to jednak wstydziłem się gdziekolwiek wstąpić i wyciągnąć rękę po jałmużnę. Na drugi dzień jednak przyszła refleksja: Przecież to nie dla ciebie, ale dla sprawy Niepokalanej w duszach. Odważyłem się wtedy i wstąpiłem do znanego mi księdza proboszcza. Ten serdecznie mnie przyjął, ofiarę na nowe pismo złożył, do swego wikarego w tym samym celu przyprowadził i jeszcze obdarzył kilkoma adresami. Od tego czasu «Rycerz» stale z ofiar się tylko utrzymuje i rozwija i przychodzi do wszystkich, którzy go chcą czytać, chociażby nawet najmniejszej ofiary złożyć nie byli w stanie”. Napływające wciąż ofiary, zarówno od odbiorców pisma, jak też od osób zamawiających Msze Święte, stanowiły podstawę finansową wydawnictwa.”
WYDAWNICTWO OJCÓW FRANCISZKANÓW – POCZĄTKI
Wydawnictwo Ojców Franciszkanów założone zostało przez o. Maksymiliana (Rajmunda) Kolbego. Swoją działalność rozpoczęło od wydawania miesięcznika „Rycerz Niepokalanej”, którego pierwszy numer w nakładzie 5 tys. ukazał się w styczniu 1922 r. w Krakowie. Według zamysłu św. Maksymiliana pismo miało być organem założonego przez niego pięć lat wcześniej w Rzymie (to właśnie tam w latach 1912-1915 studiował filozofię na Uniwersytecie Gregoriańskim, a następnie od roku 1915 do 1919 teologię na Papieskim Wydziale Teologicznym św. Bonawentury) stowarzyszenia Rycerstwo Niepokalanej. Było ono odpowiedzią na coraz bezczelniejsze wybryki włoskiej masonerii przeciwko Kościołowi w samym Rzymie, jak np. wywieszenie sztandaru tej sekty przed oknami Watykanu i obnoszenie sztandaru z Michałem Archaniołem pod nogami Lucyfera.
Celem stowarzyszenia było nawracanie i uświęcanie wszystkich, a szczególnie masonów, za pośrednictwem i pod opieką Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej. Warunkiem przynależności było całkowite oddanie się Matce Bożej i noszenie Cudownego Medalika. Natomiast co do środków działania statut dawał całkowitą swobodę. Można było wykorzystywać wszystkie, na jakie pozwalał stan, warunki i okoliczności w zależności od gorliwości i roztropności każdego, byleby tylko godziwie.
W Polsce pierwsze koła stowarzyszenia powstały w 1919 r. w Krakowie, po powrocie o. Kolbego do kraju, rozpropagowane najpierw wśród współbraci zakonnych. Po aprobacie i zatwierdzeniu programu stowarzyszenia przez biskupa krakowskiego, księcia Adama Sapiehę (20 grudnia 1919 r.), spotkania odbywały się przy kościele oo. franciszkanów. Stowarzyszenie już 11 stycznia 1920 r. miało ponad 400 osób świeckich, a do maja tego roku ilość członków wzrosła aż do 1363. Sala, w której odbywały się zebrania, okazała się za ciasna, wielu też członków nie mogło przybywać z powodu zajęć i odległości. Dlatego zrodził się pomysł dotarcia do wszystkich słowem drukowanym.
„RYCERZ” W SŁUŻBIE RYCERSTWA
O. Maksymilian doceniał ogromne znaczenie prasy w kształtowaniu świadomości religijnej szerokich mas ludzkich i postanowił użyć jej jako środka w realizowaniu celów stowarzyszenia. Uważał, że Rycerstwo Niepokalanej powinno wydawać własne czasopismo, w którym umieszczone byłyby informacje z życia organizacji oraz dyrektywy odnoszące się do jej działalności. Niemal natychmiast
zwrócił się prośbą o pozwolenie na jego wydawanie do ojca prowincjała Alojzego Karwackiego, który 15 grudnia 1921 r. udzielił pozwolenia na rozpoczęcie działalności wydawnictwa „tylko pod warunkiem, że ani klasztor, ani prowincja zakonna nie będą narażone na koszty”.
Okoliczności powstawania wydawnictwa nie były łatwe. Stowarzyszenie nie posiadało funduszy, a o. Maksymilianowi nie wolno było wtedy zaciągać żadnych pożyczek, nawet z kasy klasztornej, w kraju zaś trwała ustawiczna dewaluacja marki polskiej i „pisma co szlachetniejsze albo nie dość zasobne jedne za drugimi upadały”. Nie zniechęcało to o. Maksymiliana, który miał dość siły i wiary, by
pokonać wiele trudności, jakich napotykał po drodze. Pierwszą z nich było zgromadzenie potrzebnych funduszy na wydrukowanie pierwszego numeru pisma. Członkowie Rycerstwa Niepokalanej chętnie składali ofiary, ale było to niewystarczające. Pierwszy numer pisma o. Kolbe planował wydać w styczniu 1922 r., czas więc naglił i w ciągu kilku dni należało zebrać brakującą część pieniędzy.
„Pamiętam, jak wtedy wyszedłem na ulice Krakowa, by użebrać nieco groszy koniecznych na nakład pierwszego numeru. Deszcz popadywał i choć obszedłem kilka ulic, to jednak wstydziłem się gdziekolwiek wstąpić i wyciągnąć rękę po jałmużnę. Na drugi dzień jednak przyszła refleksja: Przecież to nie dla ciebie, ale dla sprawy Niepokalanej w duszach. Odważyłem się wtedy i wstąpiłem do znanego mi księdza proboszcza. Ten serdecznie mnie przyjął, ofiarę na nowe pismo złożył, do swego wikarego w tym samym celu przyprowadził i jeszcze obdarzył kilkoma adresami. Od tego czasu «Rycerz» stale z ofiar się tylko utrzymuje i rozwija i przychodzi do wszystkich, którzy go chcą czytać, chociażby nawet najmniejszej ofiary złożyć nie byli w stanie”. Napływające wciąż ofiary, zarówno od odbiorców pisma, jak też od osób zamawiających Msze Święte, stanowiły podstawę finansową wydawnictwa.”
Z KRAKOWA DO GRODNA PRZEZ NIEPOKALANÓW
Wydawnictwo „Rycerza Niepokalanej” mieściło się w klasztorze franciszkańskim w Krakowie, gdzie z powodu braku miejsca salą redakcyjną była cela o. Kolbego, który oprócz redagowania pisma obsługiwał też dział administracyjny. Trudne warunki lokalowe oraz trwający w Krakowie strajk zecerów przynagliły do poszukiwania dla „Rycerza” nowej siedziby. Na horyzoncie pojawił się klasztor w Grodnie, skąd usunięto właśnie szkołę, sale pozostały puste i tam też z polecenia ojca prowincjała przeniosło się wydawnictwo. A zmieściło się ono w jednej walizce – co warto zaznaczyć dla porównania z tym, co pięć lat później przewoziło się z Grodna do Niepokalanowa.
Do Grodna o. Maksymilian przyjechał 20 października 1922 r. Stanowił on jednoosobowy skład wydawnictwa, na potrzeby którego przeznaczono w nowym miejscu bardzo obszerny i w dobrym stanie lokal. Po dwóch miesiącach pobytu w klasztorze grodzieńskim wydawnictwo posiadało już własną drukarnię i w rocznicę powstania miesięcznika wybito numer styczniowy na rok 1923 na
własnej maszynie. W związku z założeniem drukarni ojciec prowincjał Alojzy Karwacki przydzielił do wydawnictwa br. Alberta Olszakowskiego – z zawodu zecera i aspiranta Stanisława Gawła – introligatora. W październiku 1923 r. skład osobowy powiększył się o br. Gabriela Siemińskiego.
Do użytku wydawnictwa przeznaczono cztery pokoiki. Pierwszy mały pokoik służył na administrację, drugi średniej wielkości na drukarnię i zecernię, a trzeci, nie większy od pierwszego, na introligatornię. Przyboczną ciasną celkę obrócono na skład odcinków i paczek ze starymi
egzemplarzami „Rycerza”. Zapasów żadnych tu nie było. Redakcja mieściła się w celi o. Maksymiliana. Dzięki własnej, choć skromnie wyposażonej, drukarni utrzymujący się przez dwa lata pięciotysięczny nakład miesięcznika zaczął wzrastać od stycznia 1924 r., by pod koniec roku osiągnąć 12 tys. egzemplarzy. W maju 1925 r. nakład wynosił już 30 tys. Pomimo ciężkiej i wyczerpującej pracy przy zwiększonym nakładzie miesięcznika cały zespół wydawnictwa postanowił wydać na rok 1925 „Kalendarz Rycerza Niepokalanej”. Kalendarz na rok 1925 został wydrukowany i rozesłany w 12 tys. egzemplarzy, dwa lata później wzrósł do 40 tys. Po pięciu latach i to miejsce stało się zbyt
ciasne, aby drukować 40 tys. egzemplarzy miesięcznika.
O. Maksymilian postanowił szukać nowego miejsca dla wydawnictwa. Dzięki darowiźnie księcia Jana Druckiego-Lubeckiego zostały na zawsze ustalone losy i przyszłe dzieje Wydawnictwa Ojców Franciszkanów. Prace przy budowie przyszłego domu wydawniczego szły w błyskawicznym tempie. Początkowo postawione zostały trzy baraki drewniano-żużlowe. Pierwszy na kaplicę, zakrystię i dom
mieszkalny, drugi pod maszyny drukarskie, introligatornię, wysyłalnię, administrację i redakcję, a trzeci na elektrownię. Kierownikiem budowy był br. Zeno Żebrowski, pomagali mu w tej pracy oprócz zakonników także okoliczni mieszkańcy. Od samych wstępnych robót przychodzili oni z wszelką pomocą. Nie tylko mężczyźni i młodzież, ale nawet i kobiety. Równali ziemię, grodzili parkan, zwozili materiał i pomagali przy budowie. 21 listopada 1927 r. zakonnicy przybyli już na nową placówkę. „Miłe to były początki – wspominał po latach o. Maksymilian. – Za stół służyły w pierwszych dniach deski położone na walizkach. Za krzesła podłoga, a za łóżko słoma rozrzucona dość skąpo po podłodze. Gdy maszyny przybyły z Grodna, jeszcze w przyszłej drukarni nie było ani drzwi, ani okien. Mimo mroźnego wiatru wszyscy ochoczo
zwijali się przy doprowadzeniu placówki do stanu umożliwiającego wysłanie na czas następnego numeru «Rycerza»”. Prowizoryczne, pełne niewygód osiedle nie przedstawiało zachęcającego widoku dla młodych zakonników. Czekało ich życie „ciężkie i twarde na każdym kroku, wymagające zaparcia i poświęcenia, lecz jakoś nikt nie chciał wyjeżdżać, lecz każdy trzymał się Niepokalanej, bo przy niej
dobrze mu było. A najdziwniejsze było to, że mimo takich warunków nikt nie chorował, nie przeziębiał się, ale pełen zapału rwał naprzód, jak tylko mógł”.
Gwardianem klasztoru w Niepokalanowie został wybrany o. Kolbe. Przeprowadzka nie spowodowała przerw w wydawaniu „Rycerza”. Numer styczniowy na rok 1928 wyszedł wprawdzie z dużym opóźnieniem, bo pod koniec miesiąca, ale w zwiększonym nakładzie 70 tys. egzemplarzy. Z każdym następnym miesiącem pismo w coraz to większych nakładach opuszczało Niepokalanów. Działalność wydawniczą traktował o. Maksymilian jako środek do celu, którym było dla niego szerzenie i umacnianie wiary w Boga przez Niepokalaną. Dlatego też żyjący w iście franciszkańskim ubóstwie zakonnicy pracowali na coraz to nowocześniejszym sprzęcie. „Celem naszej pracy w Niepokalanowie – pisał o. Maksymilian – jest jedynie szerzenie kultu Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej, co uważamy za skuteczne lekarstwo przeciw szerzącej się dziś zastraszająco zarazie niemoralności prywatnej i publicznej”.
Życie w Niepokalanowie płynęło dalej zwyczajnym trybem, przybywało ludzi, baraków, urządzeń, rosły też nakłady pism. 28 listopada 1930 r. o. Maksymilian w towarzystwie czterech braci: Zenona Żebrowskiego, Hilarego Łysakowskiego, Seweryna Dagisa i Zygmunta Króla udał się na misje na Daleki Wschód. Ster w Niepokalanowie objął po o. Maksymilianie jego brat – o. Alfons Kolbe.
Pomimo występujących trudności wydawnictwo rozwijało się nadal. Po nagłej śmierci o. Alfonsa (3 grudnia 1930 r.) dalszej reorganizacji pracy dokonał następny gwardian – o. Florian Koziura. Troszczył się on o dalszy rozwój wydawnictwa, utrzymywał stały kontakt listowny z o.
Maksymilianem, który udzielał mu wielu rad i wskazówek w jego prowadzeniu. Realizując wcześniejsze plany o. Maksymiliana, nowy gwardian od maja 1933 r. zaczął wydawać miesięcznik dla młodzieży „Rycerzyk Niepokalanej”, a od maja 1935 r. gazetę codzienną „Mały Dziennik”, który dosłownie w ciągu „kilku miesięcy dołączył do ścisłej czołówki dzienników najpotężniej oddziaływających na opinię publiczną w kraju”. W związku z wydawaniem „Małego Dziennika” zakupiono kilka maszyn drukarskich, sprowadzono z Würzburga nowoczesną maszynę rotacyjną, która biła 76 tys. egzemplarzy dziennika na godzinę, dzięki czemu znacznie wzrosły nakłady cieszącego się dużą popularnością pisma.
W 1935 r. Niepokalanów liczył 470 mieszkańców (6 ojców, 327 braci, 13 kleryków i 124 uczniów Małego Seminarium Misyjnego) pracujących w różnych działach wydawnictwa. Dzięki ciężkiej i wytężonej pracy zakonników prowizoryczne i skromne początkowo miasteczko zakonne rozrosło się do pokaźnych rozmiarów osiedla wydawniczo-klasztornego. Nad całością pieczę sprawował gwardian klasztoru. Na podstawie przepisów zakonnych o. Florian Koziura pełnił funkcję gwardiana przez sześć lat. Po nim gwardianem Niepokalanowa w 1936 r. ponownie wybrany został o. Maksymilian Kolbe, który na kapitule prowincjalnej w 1939 r. znów został wybrany na następne trzy lata. O. Maksymilian
pracę rozpoczął od reorganizacji wewnętrznej Niepokalanowa, by jego „celem nie było wydawnictwo, ale Rycerstwo Niepokalanej, a wydawnictwo jednie środkiem pomiędzy innymi środkami”.
Reorganizację rozpoczął od tego, że określił Niepokalanów jako centralę stowarzyszenia. W 1936 r. w Niepokalanowie było już ogółem 694 mieszkańców, w tym 9 ojców, 511 braci, 37 kleryków i 137 uczniów Małego Seminarium Misyjnego. Oprócz tych zmian o. Maksymilian podniósł znacznie nakłady istniejących pism i zainicjował nowe periodyki. Od stycznia 1938 r. „Rycerz Niepokalanej” wydawany był w języku łacińskim – „Miles Immaculatae”. Pismo przeznaczone było dla duchowieństwa na całym świecie. Natomiast we wrześniu tego roku ukazał się pierwszy numer „Małego Rycerzyka Niepokalanej” – miesięcznika przeznaczonego dla dzieci poniżej dziesięciu lat.
Początkowy nakład „Miles Immaculatae” wynosił 5 tys. egzemplarzy, pod koniec roku wzrósł do ponad 11 tys., a ostatni przedwojenny numer pisma wyszedł w nakładzie 15 tys. egzemplarzy. W przypadku „Małego Rycerzyka Niepokalanej” początkowy jego nakład wynosił 30 tys. egzemplarzy, a w przededniu II wojny światowej – 36 tys. Od stycznia 1939 r. wydawany był też „Biuletyn Misyjny”
– miesięcznik przeznaczony dla sympatyków misji. Nakład pierwszego numeru pisma wynosił 2 tys. egzemplarzy, a ostatniego (sierpień 1939 r.) – blisko 1,5 tys. Największe nakłady spośród pism niepokalanowskich osiągał „Rycerz Niepokalanej”, którego przeciętne nakłady w latach 1936-1939 wynosiły ok. 700 tys. egzemplarzy.
II WOJNA ŚWIATOWA
Wspaniały rozwój Wydawnictwa sparaliżował wybuch II wojny światowej. Niepokalanów jeszcze przez pięć pierwszych dni wojny starał się pracować jak dotychczas. Drukowano dziennik, przygotowywano miesięczniki, składano nawet kalendarz maryjny na rok następny. 4 września ukazał się ostatni numer „Małego Dziennika”, ale jego nakład tylko częściowo został rozprowadzony. Pod koniec pierwszego tygodnia wojny klasztor opuściła większość braci. W Niepokalanowie oprócz gwardiana pozostał jeszcze tylko jeden ojciec i 45 braci.
W trakcie II wojny światowej czasopismo ukazało się tylko raz, ale tuż po jej zakończeniu wznowiono comiesięczne wydanie. Kiedy wydawało się, że nastał czas powrotu do dawnej świetności, w 1952 r. władze komunistyczne zabroniły wydawania „Rycerza”. Zakaz obowiązywał aż do jesieni 1981 r. W tym czasie w Santa Severa, nieopodal Rzymu, polscy franciszkanie rozpoczęli drukowanie „Rycerza
Niepokalanej” dla Polaków mieszkających na emigracji – inicjatywa wiązała się z beatyfikacją o. Kolbego w 1971 r.
WYDAWNICTWO DZIŚ
Wydawnictwo Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie skoncentrowane jest na kontynuacji dzieła św. Maksymiliana. Wydaje czasopisma takie jak: „Rycerz Niepokalanej”, „Rycerzyk Niepokalanej” i „Rycerz Młodych”. Jednocześnie publikuje wiele pozycji książkowych z zakresu mariologii, franciszkanizmu i historii świętych.
Obecnie miesięcznik „Rycerz Niepokalanej” ukazuje się w nakładzie ponad 45 tys. egzemplarzy i dostępny jest zarówno w wersji drukowanej, jak i cyfrowej, a na życzenie czytelników od lutego 2021 r. również w wersji audio. To chyba jedyne czasopismo, które – pozostając wierne pomysłowi św. Maksymiliana – kolportowane jest wciąż za dobrowolną ofiarę.
ROK 2022 – NOWY NUMER + REPRINT
W związku z 100. rocznicą wydania pierwszego numeru „Rycerza Niepokalanej” zespół redakcyjny podjął decyzję o dołączaniu do każdego numeru przez cały 2022 r. reprintu „Rycerza Niepokalanej” z roku 1922, kiedy to redaktorem i wydawcą był św. Maksymilian. Dzięki temu, pochylając się nad poszczególnymi artykułami, będziemy mogli szerzej spojrzeć na jego idee i czasy, w których żył.
Materiały prasowe: Wydawnictwo OO. Franciszkanów w Niepokalanowie